Najczęstsze pytania na temat coachingu i pomocy psychologicznej
Mam problem, nad którym chcę pracować ale nie wiem czy potrzebuję coachingu
czy terapii. Co zrobić?
To typowa sytuacja, gdyż wybór formy wsparcia nie zawsze jest oczywisty. Podjęciu właściwej decyzji służy konsultacja wstępna, po której zdecydujemy czy chcemy razem pracować i w jakiej formule.
Czym różni się coaching osobisty od psychoterapii?
Definicji obu pojęć jest wiele i zależą one w dużej mierze od modalności, w której pracuje dany specjalista. Można na rynku spotkać się nawet z twierdzeniem, że coaching osobisty to to samo co terapia krótkoterminowa, a to dlatego, że niektóre narzędzia pracy są bardzo podobne. Ja mogę powiedzieć w jaki sposób ja różnicuję pracę w obu tych formułach.
Psychoterapia to proces dłuższy i bardziej całościowy, zorientowany na zmianę i poprawę jakości życia lub na leczenie zaburzeń ale również na lepsze zrozumienie procesów,
które w nas zachodzą, poszerzanie samoświadomości poprzez dostrzeganie swoich myśli, zachowań i emocji. Coaching jest procesem bardziej dynamicznym, precyzyjnie zorientowanym na wypracowanie konkretnego celu lub rozwiązanie wąsko zdefiniowanego problemu.
Często mówisz o zasadach etycznych w swojej pracy – w jaki sposób ich przestrzegasz?
Jest wiele zasad, których staram się przestrzegać najlepiej jak potrafię, a także je promować, np.:
- w swojej pracy opieram się na sprawdzonej wiedzy i metodach, których działanie jest uzasadnione naukowo,
- staram się wciąż poszerzać swoją wiedzę i rozwijać umiejętności,
- konsultuję swoją pracę z innymi specjalistami, np. poprzez superwizje i interwizje,
- zachowuję dyskrecję zgodnie z zasadami zachowania tajemnicy zawodowej,
- nie podejmuje się pracy z klientem, jeśli wiem, że nie mogę w żaden sposób pomóc.
Czy coaching to to samo co szkolenie?
Nie, chociaż na rynku można spotkać się z mylnym stosowaniem tego pojęcia. Coaching to forma wsparcia, która pozwala na dokonanie zmiany w interesującym klienta obszarze, ale raczej poprzez umożliwienie podążania właściwą drogą niż poprzez nauczanie umiejętności.
Oferta podobnych usług na rynku jest duża – skąd wiem, że Twoja oferta jest najlepsza?
Oj – to niewłaściwe pytanie. Nigdy nie mówię, że moja oferta jest najlepsza i zawsze proszę, żeby nie postrzegać tego w ten sposób. Oczywiście spotkałem osoby, które gotowe są nazwać mnie „najlepszym” w tym co robię, ale mam świadomość, że oznacza to po prostu, że dostali ode mnie to czego potrzebowali. W mojej branży jednym
z kluczowych czynników jest zaufanie, a to oznacza, że każdy klient powinien znaleźć specjalistę, z którym mu się dobrze współpracuje, któremu ufa i z którym jest gotów rozmawiać na ważne dla siebie tematy. Jeśli jednak mogę coś doradzić w wyborze coacha, terapeuty, psychologa od strony merytorycznej – sugeruję zwrócić uwagę jakie ma przygotowanie zawodowe. Zawody coacha czy psychoterapeuty cały czas nie są w Polsce uregulowane przepisami, a to oznacza, że takim tytułem może posługiwać się zarówno osoba, która odbyła ponad 1000 godzin szkoleń zawodowych, jak i absolwent jednodniowych warsztatów rozwoju osobistego.
Czy jako psycholog jesteś lekarzem i przepisujesz leki?
Nie, nie jestem lekarzem. Posiadam pewien zakres wiedzy medycznej ale jest on ograniczony. Jako psycholog nie mam również uprawnień do przepisywania leków.
Czy pracujesz z każdym klientem i każdym tematem?
Zdecydowanie nie. Metody, które wykorzystuję pozwalają co prawda na pracę z szerokim wachlarzem tematów, gdyż koncentrują się bardziej na strukturze problemu niż na jego treści, ale mimo to są zagadnienia, w których się po prostu nie specjalizuję. Zazwyczaj decyzję o tym czy mogę być pomocny w konkretnej kwestii jestem w stanie podjąć już w chwili zgłoszenia lub podczas wstępnej konsultacji.
Ważniejsza od tematyki jest jednak postawa osoby, która zgłasza się do mnie po pomoc. Nie wierzę bowiem w skuteczną współpracę z osobami, które:
- oczekują, że to ja rozwiążę ich problemy bez ich udziału – nie jestem cudotwórcą; moją rolą jest wspieranie klienta w jego pracy nad sobą, a nie praca za klienta,
- traktują udział w terapii lub coachingu jedynie jako „kartę przetargową” np. jako dowód na swoją dobrą wolę w relacjach z bliskimi osobami, a nie są gotowe do realnej pracy nad sobą,
- korzystają z coachingu lub terapii wyłącznie ze względu na modę,
Dlaczego duża część rekomendacji nie zawiera nazwisk? Przecież to wygląda mało wiarygodnie.
Masz rację. Sam pewnie miałbym wątpliwości czytając bezimienne opinie. W przypadku coachingu osobistego zależy mi jednak przede wszystkim na poszanowaniu intymności moich klientów. W odruchu wdzięczności ludzie są gotowi dzielić się ze szczegółami swoją osobistą historią, jednak z czasem może okazać się, iż nie zawsze czują się komfortowo z faktem jej publicznej publikacji pod ich nazwiskiem. Dlatego, w przypadku coachingu osobistego, nie spieszę się zazwyczaj z ujawnianiem nazwisk zadowolonych klientów, nawet jeśli wyrazili na to zgodę wystawiając mi referencje. Nazwiska klientów uczestniczących w psychoterapii nie pojawią się natomiast na stronie prawdopodobnie nigdy, ze względów etycznych.